poniedziałek, 26 grudnia 2016

coś z życia

Cześć, zacznę od wytłumaczenia się dlaczego nie pisałem nic przez dłuższy czas. Otóż to, nie miałem czasu za bardzo na przesiadywanie przed laptopem, brakowało mi też pomysłu na kolejnego posta i postanowiłem wówczas, że odpocznę od bloga. Wiem, że ludzie czytają to co tutaj piszę, widzę to po wyświetleniach za co bardzo dziękuje i od tego momentu wracam do regularnego pisania.

Głównym tematem dzisiejszego posta będzie zazdrość przechodząca w nienawiść, ogólnie mówiąc relacje międzyludzkie.

Mamy XXI w., dobę internetu, czasy w których nastały wysokie możliwości i wszystko jest realne. Każdy nasz sen jesteśmy w stanie zamienić w rzeczywistość, dosięgnąć gwiazd, wystarczy tylko dążyć do celu i być zdeterminowanym, aby dojść tam gdzie chcemy być. Wówczas stajemy się kimś, od nas samych zależy kim będziemy, czy chcemy zdobywać puchary, umieć śpiewać czy nieść pomoc innym. To jest sprawa indywidualna każdego z nas, ale prawda jest taka, że na całym świecie ludzie, którzy są kimś i coś osiągnęli w życiu są krytykowani i stale oceniani. Pośród siedmiu miliardów ludzi żyjących na tym świecie zawsze znajdą się tacy, którzy będą zazdrościć, tacy, których zazdrość przerodzi się w nienawiść, tacy, którzy nie ustanie będą wyrażać swoją negatywną opinię. Dlaczego tak postępujemy ? jesteśmy na jednej planecie, oddychamy wspólnie, patrzymy na te same niebo, to dlaczego nienawidzimy się nawzajem, dlaczego zazdrościmy skoro sami możemy do czegoś wielkiego dość. Najlepszym przykładem są artyści z całego świata, wówczas ludzie dzielą się na trzy typy : fanatycy, obojętni i hejterzy.

Bardzo powszechna jest zasada im większa popularność, tym większa liczba hejterów. W dzisiejszych czasach nie można nic osiągnąć, ponieważ wtedy cała reszta jest przeciwko Tobie, bycie człowiekiem sukcesu to jak być przeciwnikiem świata.
Hejterzy jedynie co potrafią to naśmiewać się z ludzi odważnych, mających jakiś cel. Nie warto słuchać ludzi , którzy nie mają nic do roboty, jednakże oni zawsze będą, nie ważne jakim człowiekiem będziesz, zawsze będą trzymać jednego i tego samego i mówić cały czas głupoty, mówić, bo zazdroszczą, nie ważne kim będziesz, co będziesz w życiu robił, co nosił, co będziesz miał.
Powinniśmy przestać tak postępować jako ludzie i zrobić coś w kierunku, aby nasze życie stało się lepsze dokonując czegoś, każdy z nas może, każdy z nas potrafi, ale to od nas samych zależy co z tym zrobimy. Czy będziemy szli w stronę czegoś wielkiego ? czy będziemy patrzeć na ludzi z ambicjami i im dogryzać ? 

niedziela, 19 czerwca 2016

To co jest, a to co przeminęło.

Wszystko kiedyś przemija, te wyjątkowe spojrzenie, to jedno uczucie, zależność od rodziców, a nawet młodość, są to rzeczy które znikają zależne od nas i takie na które wpływu nie mamy, takie które wynikły z naszego błędu i takie które są rzeczą naturalną. Musimy odróżnić to co jest teraz od tego co już przeminęło, często żyjemy z przekonaniem, że coś czego już nie mamy nadal jest z nami bądź za wszelką cenę cały czas się tego trzymamy.
Będąc nastolatkami popełniamy mnóstwo błędów i nietrafionych decyzji, mamy do tego prawo, jesteśmy tylko ludźmi i cały czas uczymy się życia. Ponosimy konsekwencje, a wynikiem naszych błędów jest utrata bliskiej, ważnej osoby.
Za pewne każdy z nas stracił kogoś kto był dla nas mega ważny. Każdy z nas w nieodpowiednim momencie powiedział kilka słów za dużo, każdy z nas wybrał nie właściwą drogę. To nic złego popełniamy błędy - przecież jesteśmy tylko ludźmi, młodymi ludźmi, lecz pomimo tego zawsze odczuwamy ten ból.
Z upływem czasu zauważamy jak wielki błąd popełniliśmy i coraz bardziej przekonujemy się jak bardzo zaczyna nam brakować tej osoby i zaczynamy wracać do przeszłości, dlaczego ? Dostrzegamy, że nie mamy osoby obok siebie, która da choć odrobinę tyle samo od siebie, choć małą odrobinę szczęścia co ta, którą straciliśmy.
 Wracamy do wspomnień, oglądamy stare zdjęcia, czytamy stare wiadomości, przypominamy sobie wszystko, to co przeżyliśmy. Zaczynasz tęsknić, jak za kimś tęsknisz to wszystko przypomina Ci o tej osobie. Data, godzina, piosenka, cytat, dosłownie wszystko. Zawsze do czegoś wrócimy związanego z kimś kogo straciliśmy, do jej wiadomości, do jej zdjęcia, bądź nawet do samej osoby. Zawsze będziemy za czymś tęsknić, do czegoś wracać, coś wspominać. Zawsze będzie nam czegoś brakowało, choć nie zawsze będziemy wiedzieli czym to jest. Jeszcze nie raz ukuje nas serce na dźwięk czyjegoś głosu, zapachu, dotyku, sposobu gestykulacji, uśmiechu. Jeszcze zatęsknimy za tymi przyjaźniami, nie wykorzystanymi szansami. To nie jest tak, że można żyć i nie usychać z tęsknoty. Każdy do czegoś wzdycha. Każdemu czegoś brak.

 W tym momencie człowiek zatrzymuje się w miejscu, nie robi kroku w przód, lecz zostaje w tym samym miejscu, cały czas oglądając się za siebie, w przeszłość i nie próbuje zrobić nic, aby to zmienić.
  Trzeba  wszystko uporządkować. Musisz zdecydować, czego chcesz się trzymać. Musisz wiedzieć, co trwa, a co przeminęło. I czasami ustalić, czego nigdy nie było. I musisz sobie pewne rzeczy odpuścić.


środa, 13 kwietnia 2016

Bo przyjaciele to nasz olej napędowy

Na co dzień dzieje się wiele różnych rzeczy, poznajemy samych siebie, dowiadujemy się co tak naprawdę lubimy, czego pragniemy ale przede wszystkim znajdujemy ludzi, którzy nas w tym wszystkim wspierają. Idą z nami przez pewien kawałek życia, jak nie cały. Czuwają nad nami na dobre i na złe, cieszą się naszym szczęściem ale i pomagają wstać mimo porażki.
To właśnie Ci ludzie kształtują nasz charakter, to dzięki nim jesteśmy szczęśliwi i też czasami jak nie często ranią nas.
Wyobrażacie sobie życie bez przyjaciół ? Ja nie, bo to staną za nami murem ( oczywiście Ci prawdziwi ) i będą nas wspierać, bronić. Tylko na tych odpowiednich ludzi potrzeba czasu na ich odnalezienie i nie ufać każdemu kto się nam nawinie. Uważam, że jest nie zbędny etap naszego życia. Nie każdy za kogo mamy jako bliskiego nim jest.

Oczywiste jest chyba to, że nie każda przyjaźń wychodzi na dobre drugiej osobie, ponieważ są ludzie którzy mają zły wpływ bądź otaczają ich inni z marną przyszłością i to się w późniejszym czasie odbije.
Przyjaciele to  olej napędowy naszego życia, to dzięki nim mamy satysfakcje z tego co robimy, jacy jesteśmy i to oni mam dają wskazówki, aby wybrać tą dobrą drogę i oni nas nawracają gdy z tego drogi zboczymy. Właśnie oni otwierają nam bramy do dorosłego życia, ponieważ uczą nas tego co spotka nas w przyszłości.
Czy bez tych przyjaciół dalibyśmy sobie rade ?
Na pewno tak, bo mamy rodziny ale przyjaciele zdecydowanie bardziej nam pomogą. Teraz młodzież taka jak ja rzadko co pójdzie z problemem do rodziców, po prostu chyba się wstydzą. OCZYWIŚCIE SĄ WYJĄTKI !
Z życia codziennego wiem, że również zawsze znajdą się tacy co będą podawać się za naszych bliskich ale nie po aby nam pomagać tylko po to żeby zniszczyć nam psychikę. Zdarza się tak często, gdyż nie którzy nie potrafią znieść tego, że druga osoba może czuć się szczęśliwa w otoczeniu jakim przebywa. Obawiam się, że to są objawy zazdrości, pozdrawiam.
Przyjaciel to osoba której powiesz wszystko, która zawsze Cię wysłucha, odbierze telefon o 3 w nocy ( Nawiązując do tego, proszę nie których z was, bo wiem, że to będziecie czytać czasami wykonujcie mniej telefonów o tej godzinie lub pisać na fejsie, TROSZKU MNIEJ ) i bez względu na to co mówią inni szanuję Cię i wspiera we wszystkim.
Każdy z nas ma na pewno taką osobę której zawsze zaufa, znajdzie czas i te sprawy tylko to kwestia tego, czy to naprawdę ta prawidłowa osoba, miejmy nadzieje, że tak.
Podsumowując, bez przyjaciela nie jesteśmy w taki sposób pozytywny nastawieni na świat, tylko z nimi chcemy iść jak najdalej prawda ? To z nimi chcemy poznawać świat, tworzyć własny !






czwartek, 3 marca 2016

sad guwna, czyli sad żenada:))


Jeszcze jakiś czas temu w naszym małym cichym Gorzówku, ludzie się nie wyróżniali, wyglądali normalnie, ubierali się normalnie i byli zwykłymi, prostymi osobnikami, którzy żyją zwyczajnie, ale to do czasu, aż gimby ogarnęli, że istnieje coś takiego jak moda ' sad guwno ' ( gówno napisane przez 'u' nie jest przypadkiem, jest co celowe działanie.).

Na czym to polega? udajesz smutnego człowieka, biegasz z nożem, ubierasz się na czarno, nosisz dresy i czapki adidasa, przerabiasz wszystkie swoje zdjęcia na ciemno, heh zabawne. Sama charakteryzacja tej mody śmieszy, a już nie wspominając o tych wszystkich nastolatkach i o tym jak przezabawnie oni w tym wyglądają. To wszystko stało się tak popularne, że cały czas się to rozpowszechnia i coraz więcej zaangażowanych w to się znajduje, tylko nie jestem w stanie pojąć co jest w tym takiego wyjątkowego, że dresik adidasa i czapeczka stają się podstawą ubioru wyjściowego.

 Co jest w tym wszystkim fajnego ? to po prostu brak uniwersalności, skoro większość chodzi tak samo ubrana, można powiedzieć, że w to samo. Jeszcze bardziej żałosne jest to, że znajdą się tacy co i myślą, że przez pieprzone trzy paski na bluzie są lepsi od innych.


Na początku popularne było robienie zdjęć z nożem i bieganiem z nim po mieście mając go w plecaku. CZY NORMALNE JEST TO, ŻE JACYŚ GÓWNIARZE TRZYMAJĄ NÓŻ W PLECAKU?. To się nadaje do rozpatrzenia na dziale psychiatrycznym.Większość nastawią się na te bycie sad guwnem, tylko dlatego, żeby nie odstawać od reszty czy coś, żeby poczuć ten fejm, który niby to w sobie ma. Jest mi nie zmiernie przykro, że dzisiejsza młodzież, która ma być przyszłością tego kraju nie ma swojego rozumu. Ośmieszając się tylko po to aby nie odstawać od reszty nie opłaca się.

Nie długo przyjdzie nowa moda, pierw było robienie z siebie ' swag'a ', faza na forcy białe itp, teraz panuje sad guwno, a co będzie następne? czym nas teraz zaskoczą ? Zaczną nosić dzwony i ciuchy z lat 60? nie zdziwiłbym się gdyby tak na serio było, obecnie wszystko jest możliwe i widziałem ludzi różnego typu i chyba raczej mnie już nie zaskoczy. Na sam koniec chciałbym dodać, że to napisane wszystko jest obrazem mojej wyobraźni i to podlega tylko i wyłącznie mojemu zdaniu:))



wtorek, 4 sierpnia 2015

warto wierzyć w marzenia, a jeszcze bardziej w ich realizaje:))

Może tą notkę zacznę od usprawiedliwienia swojej dwumiesięcznej nie obecności na blogu. Niestety nie było czasu na to, sprawy związane z ukończeniem gimnazjum, załatwianie formalności związanych z nową szkołą i po prostu spotkania z przyjaciółmi najbardziej zaważyły na tym, że nie odzywałem się od połowy czerwca. 

No to zaczynamy... dziś wybrałem temat, który niesie za sobą wiele kontrowersji,  ponieważ jedni wierzą w spełnienie swoim marzeń, inni niestety nie. Apeluje do wszystkich pesymistów, którzy wychodzą z założenia, że to nie realne, że w marzenia warto wierzyć, ponieważ się one spełniają, jednakże tak za nic na pewno się one nie zrealizują. Trzeba włożyć w to czasami ciężką pracę, aby dokonać tego czego chcieliśmy. Marzenia nie są są jak lotto, tam wygrywają przypadkowi ludzie, a zrealizować swój cel może każdy z nas, tylko musi tego chcieć i przede wszystkim wierzyć w to i w siebie. 
                  
                DLACZEGO TAK BARDZO WIERZE W SPEŁNIENIE SWOICH SNÓW ?
 Moje jedno z największych marzeń z dzieciństwa się spełniło w zaskakująco szybkim tempie, a wszystko zaczęło się od pierwszego oglądania zawodów żużlowych w telewizji. Byłem zachwycony tym sportem i oglądałem tak często jak to było możliwe. Nagle po jakiś czasie oznajmiłem rodzicom, że chciałbym być żużlowcem. Początkowo myśleli, że sobie żartuje, lecz mówiłem poważnie i od tamtej pory wiedziałem, że tylko to chce robić. Jeszcze nawet nie chodziłem do przedszkola a już miałem swojego pierwszego małego crossa. Oswajałem się z dwoma kółkami, a byłem dopiero w pierwszej klasie podstawówki. Cieszyłem się z tego, że mogę się bawić taką małą maszyną. W szkole gdy powiedziałem kolegą o tym, że będę żużlowcem nie długo to zostałem wyśmiany przez większość i to tylko mnie motywowało do pokazania im, że się mylą i będę kim tylko chce być. Nie cały rok później z mamą poszedłem na pierwszy trening na miniżużlu. Pamiętam ten dzień doskonale, patrzałem na wszystkich, jak jadą, jak to wszystko wygląda, nie mogłem się doczekać tego kiedy nadejdzie moja kolei. NO I STAŁO SIĘ! jechaliśmy do Kinic po mój pierwszy motor, nie zrobiony też przez byle kogo tylko przez Pana Zmarzlika i od tamtego momentu zaczęły się realizować się moje marzenia. Byłem tam gdzie chciałem być, robiłem to chciałem robić, przebyłem długą drogę jeśli chodzi o to, ponieważ było dużo rozmów, zastanowień czy na pewno chce oraz długiego starania. Początkowo myślałem, że to wypali, bo jak każda mama boi się o własne dziecko, a wiadomo przecież, że żużel to niebezpieczny sport. Dowiedziałem się również, że spełniam swoje marzenie i taty, który też w dzieciństwie chodził na żużel i chciał również być i jechać 100 km/h.
 Starałem się być cały czas najlepszym, lecz nie zawsze wychodziło, starałem się perfekcyjnie pojechać, lecz czasem upadałem, starałem się cały czas jechać, choć się łamałem i dlatego dziś płacę tego cenę, wszystkie złamania, które odniosłem nie niszczyły mnie od środka i nie odbierały mi chęci do jazdy, ale tylko motywowały. Niestety musiałem podjąć ciężką decyzje w sprawie dalszej kariery, ze względu na stan zdrowia. Za dużo bólu, z dużo łez w oczach bliskim po tym gdy nie mogłem się podnieść, to wszystko odbija, też na psychice, ale jednakże miło usłyszeć od własnej mamy, że jest dumna z tego, że się nigdy nie poddawałem i zawsze chciałem robić to co kochałem i nadal kocham. Zakończyłem karierę, ale wiem, że z tym nie skończyłem na zawsze, kiedyś wrócę, może już nie jako zawodnik, ale z żużlem będę zawsze. 
Dziękuje wszystkim, którzy byli ze mną przez cały ten czas, wszystko którzy wspierali mnie, przyjaciele i rodzina, którzy wierzyli w mój sukces, Ci od zewnątrz, którzy pomagali gdy coś było nie tak. te 4 lata to był mój najlepszy czas w życiu:))


Na końcu chciałem dodać, że w niedziele poważnemu upadkowi uległ mój żużlowy idol Darcy Ward, którego tego upadku skutki są nie wyobrażalnie duże, przerwanie rdzenia kręgowego. Niestety to był jego ostatni wyścig w życiu i najprawdopodobniej Darcy nigdy nie stanie już na nogi, choć wierzę, że to się stanie. Szybko wracaj do zdrowia, wszyscy są z Tobą, będziesz moim idolem już na zawsze!
#GetWellDarcy!