niedziela, 19 czerwca 2016

To co jest, a to co przeminęło.

Wszystko kiedyś przemija, te wyjątkowe spojrzenie, to jedno uczucie, zależność od rodziców, a nawet młodość, są to rzeczy które znikają zależne od nas i takie na które wpływu nie mamy, takie które wynikły z naszego błędu i takie które są rzeczą naturalną. Musimy odróżnić to co jest teraz od tego co już przeminęło, często żyjemy z przekonaniem, że coś czego już nie mamy nadal jest z nami bądź za wszelką cenę cały czas się tego trzymamy.
Będąc nastolatkami popełniamy mnóstwo błędów i nietrafionych decyzji, mamy do tego prawo, jesteśmy tylko ludźmi i cały czas uczymy się życia. Ponosimy konsekwencje, a wynikiem naszych błędów jest utrata bliskiej, ważnej osoby.
Za pewne każdy z nas stracił kogoś kto był dla nas mega ważny. Każdy z nas w nieodpowiednim momencie powiedział kilka słów za dużo, każdy z nas wybrał nie właściwą drogę. To nic złego popełniamy błędy - przecież jesteśmy tylko ludźmi, młodymi ludźmi, lecz pomimo tego zawsze odczuwamy ten ból.
Z upływem czasu zauważamy jak wielki błąd popełniliśmy i coraz bardziej przekonujemy się jak bardzo zaczyna nam brakować tej osoby i zaczynamy wracać do przeszłości, dlaczego ? Dostrzegamy, że nie mamy osoby obok siebie, która da choć odrobinę tyle samo od siebie, choć małą odrobinę szczęścia co ta, którą straciliśmy.
 Wracamy do wspomnień, oglądamy stare zdjęcia, czytamy stare wiadomości, przypominamy sobie wszystko, to co przeżyliśmy. Zaczynasz tęsknić, jak za kimś tęsknisz to wszystko przypomina Ci o tej osobie. Data, godzina, piosenka, cytat, dosłownie wszystko. Zawsze do czegoś wrócimy związanego z kimś kogo straciliśmy, do jej wiadomości, do jej zdjęcia, bądź nawet do samej osoby. Zawsze będziemy za czymś tęsknić, do czegoś wracać, coś wspominać. Zawsze będzie nam czegoś brakowało, choć nie zawsze będziemy wiedzieli czym to jest. Jeszcze nie raz ukuje nas serce na dźwięk czyjegoś głosu, zapachu, dotyku, sposobu gestykulacji, uśmiechu. Jeszcze zatęsknimy za tymi przyjaźniami, nie wykorzystanymi szansami. To nie jest tak, że można żyć i nie usychać z tęsknoty. Każdy do czegoś wzdycha. Każdemu czegoś brak.

 W tym momencie człowiek zatrzymuje się w miejscu, nie robi kroku w przód, lecz zostaje w tym samym miejscu, cały czas oglądając się za siebie, w przeszłość i nie próbuje zrobić nic, aby to zmienić.
  Trzeba  wszystko uporządkować. Musisz zdecydować, czego chcesz się trzymać. Musisz wiedzieć, co trwa, a co przeminęło. I czasami ustalić, czego nigdy nie było. I musisz sobie pewne rzeczy odpuścić.