wtorek, 4 sierpnia 2015

warto wierzyć w marzenia, a jeszcze bardziej w ich realizaje:))

Może tą notkę zacznę od usprawiedliwienia swojej dwumiesięcznej nie obecności na blogu. Niestety nie było czasu na to, sprawy związane z ukończeniem gimnazjum, załatwianie formalności związanych z nową szkołą i po prostu spotkania z przyjaciółmi najbardziej zaważyły na tym, że nie odzywałem się od połowy czerwca. 

No to zaczynamy... dziś wybrałem temat, który niesie za sobą wiele kontrowersji,  ponieważ jedni wierzą w spełnienie swoim marzeń, inni niestety nie. Apeluje do wszystkich pesymistów, którzy wychodzą z założenia, że to nie realne, że w marzenia warto wierzyć, ponieważ się one spełniają, jednakże tak za nic na pewno się one nie zrealizują. Trzeba włożyć w to czasami ciężką pracę, aby dokonać tego czego chcieliśmy. Marzenia nie są są jak lotto, tam wygrywają przypadkowi ludzie, a zrealizować swój cel może każdy z nas, tylko musi tego chcieć i przede wszystkim wierzyć w to i w siebie. 
                  
                DLACZEGO TAK BARDZO WIERZE W SPEŁNIENIE SWOICH SNÓW ?
 Moje jedno z największych marzeń z dzieciństwa się spełniło w zaskakująco szybkim tempie, a wszystko zaczęło się od pierwszego oglądania zawodów żużlowych w telewizji. Byłem zachwycony tym sportem i oglądałem tak często jak to było możliwe. Nagle po jakiś czasie oznajmiłem rodzicom, że chciałbym być żużlowcem. Początkowo myśleli, że sobie żartuje, lecz mówiłem poważnie i od tamtej pory wiedziałem, że tylko to chce robić. Jeszcze nawet nie chodziłem do przedszkola a już miałem swojego pierwszego małego crossa. Oswajałem się z dwoma kółkami, a byłem dopiero w pierwszej klasie podstawówki. Cieszyłem się z tego, że mogę się bawić taką małą maszyną. W szkole gdy powiedziałem kolegą o tym, że będę żużlowcem nie długo to zostałem wyśmiany przez większość i to tylko mnie motywowało do pokazania im, że się mylą i będę kim tylko chce być. Nie cały rok później z mamą poszedłem na pierwszy trening na miniżużlu. Pamiętam ten dzień doskonale, patrzałem na wszystkich, jak jadą, jak to wszystko wygląda, nie mogłem się doczekać tego kiedy nadejdzie moja kolei. NO I STAŁO SIĘ! jechaliśmy do Kinic po mój pierwszy motor, nie zrobiony też przez byle kogo tylko przez Pana Zmarzlika i od tamtego momentu zaczęły się realizować się moje marzenia. Byłem tam gdzie chciałem być, robiłem to chciałem robić, przebyłem długą drogę jeśli chodzi o to, ponieważ było dużo rozmów, zastanowień czy na pewno chce oraz długiego starania. Początkowo myślałem, że to wypali, bo jak każda mama boi się o własne dziecko, a wiadomo przecież, że żużel to niebezpieczny sport. Dowiedziałem się również, że spełniam swoje marzenie i taty, który też w dzieciństwie chodził na żużel i chciał również być i jechać 100 km/h.
 Starałem się być cały czas najlepszym, lecz nie zawsze wychodziło, starałem się perfekcyjnie pojechać, lecz czasem upadałem, starałem się cały czas jechać, choć się łamałem i dlatego dziś płacę tego cenę, wszystkie złamania, które odniosłem nie niszczyły mnie od środka i nie odbierały mi chęci do jazdy, ale tylko motywowały. Niestety musiałem podjąć ciężką decyzje w sprawie dalszej kariery, ze względu na stan zdrowia. Za dużo bólu, z dużo łez w oczach bliskim po tym gdy nie mogłem się podnieść, to wszystko odbija, też na psychice, ale jednakże miło usłyszeć od własnej mamy, że jest dumna z tego, że się nigdy nie poddawałem i zawsze chciałem robić to co kochałem i nadal kocham. Zakończyłem karierę, ale wiem, że z tym nie skończyłem na zawsze, kiedyś wrócę, może już nie jako zawodnik, ale z żużlem będę zawsze. 
Dziękuje wszystkim, którzy byli ze mną przez cały ten czas, wszystko którzy wspierali mnie, przyjaciele i rodzina, którzy wierzyli w mój sukces, Ci od zewnątrz, którzy pomagali gdy coś było nie tak. te 4 lata to był mój najlepszy czas w życiu:))


Na końcu chciałem dodać, że w niedziele poważnemu upadkowi uległ mój żużlowy idol Darcy Ward, którego tego upadku skutki są nie wyobrażalnie duże, przerwanie rdzenia kręgowego. Niestety to był jego ostatni wyścig w życiu i najprawdopodobniej Darcy nigdy nie stanie już na nogi, choć wierzę, że to się stanie. Szybko wracaj do zdrowia, wszyscy są z Tobą, będziesz moim idolem już na zawsze!
#GetWellDarcy!